Łezka się w oku trochę kręci- zatęsknimy nie tylko za piękną pogoda i wolnym czasem, ale również za naszymi dzielnymi półkolonistami, którzy niechętnie ale jednak wracają do szkolnej niewoli.

Na projekt półkolonii patrzyliśmy od początku z respektem, ale i nadzieją- w końcu to niełatwe zadanie, sprostać wymogom dzieci, rodziców oraz służb publicznych, które stoją na straży przepisów i regulacji. Na szczęście nasze doświadczenia z tego roku pozwalają wysnuć prosty wniosek- jeśli wszystko jest jak trzeba, to nie będzie problemu. Kolejną kwestią było zharmonizowanie programu półkolonii- zajęcia miały być przede wszystkim w temacie programowania, a przecież wiemy, że gorąca atmosfera letnia nie sprzyja do końca pracy na komputerze. Trzeba było zaplanować wszystko tak, by w sposób rozsądny połączyć wysiłek umysłowy z fizycznym i skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw jakie daje nam piękne, polskie lato w mieście.

Z dumą możemy uznać, że nam się udało i mamy na to dowody w postaci mnóstwa zdjęć uczestników, którzy tryskają energią, entuzjazmem i chęcią na jeszcze więcej atrakcji.

Co robiliśmy? Trzonem programowym były zajęcia programowania, których zadaniem było zachęcić, oczywiście poprzez zabawę, do dalszego zgłębiania tematu i obudzić entuzjazm,który przerodzi się w pasję. Programowanie prowadzone było w sali komputerowej, wzbogaciliśmy również ofertę o pracę z robotami lego- pierwszym zadaniem było złożenie zabawki na podstawie slajdów, a następnie decyzja co robocik ma robić- bawić się w berka, walczyć, kręcić w kółko? Wszystko zależało od pomysłu uczestników. Wielu z nich zdołało nawet w tak krótkim czasie stworzyć własną grę. Teraz mogą sami udoskonalać swoje pomysły lub razem z nami, na zajęciach w roku szkolnym dowiedzieć się więcej i stworzyć bardziej skomplikowane światy i postacie.

Równie ważnym elementem półkolonii letnich były zajęcia na świeżym powietrzu. Nasza świetlica jest położona w wymarzonej lokalizacji-dysponujemy stołami do pingponga, boiskiem do gry w piłkę oraz koszykówkę oraz dużą połacią wolnej przestrzeni, porośniętej trawą- idealne miejsce do gry w badmintona, zabawy w berka czy gry grupowe. Dodatkową atrakcją jest plac zabaw ze ślizgawką, piaskownicą oraz drabinkami.

Oprócz codziennych atrakcji w świetlicy typu piłkarzyki, gry planszowe oraz stół do pingponga, zorganizowaliśmy rozliczne dodatkowe atrakcje poza terenem świetlicy. Nasze półkolonie zabrały dzieci wszędzie tam, gdzie była świetna zabawa- odwiedziliśmy Słowiankę, gdzie w upalne dni można godzinami pluskać się w basenie i zjeżdżać rurami. Wspinaliśmy się jak zwinne małpki w parku linowym- nawet najmłodsze dzieci podjęły to wyzwanie bez śladu strachu. Zajrzeliśmy nad jezioro Nierzym, gdzie pod czujnym wzrokiem ratowników był czas na kąpiele i relaks na plaży. Udało nam się również odwiedzić wspaniale wyposażone laboratorium w Stanowicach, gdzie dzieci mogły wykonać fascynujące eksperymenty i obudzić w sobie pasję do przedmiotów ścisłych.

Jak widać z opisu byliśmy bardzo zajęci. Tyle atrakcji i zabaw może być bardzo uzależniające… Dlatego pod koniec ostatniego turnusu wiele dzieciaków zgłaszało otwarcie, że wcale nie chce kończyć półkolonii. Mamy już pierwsze deklaracje powrotu w przyszłym roku- a nam nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się, że udało nam się stworzyć półkolonie w Gorzowie, na które uczestnicy chcą wracać i pilnie planować, jak możemy jeszcze ulepszyć ten wakacyjny czas dla dzieci.

Zdjęcia z półkolonii: https://www.facebook.com/P%C3%B3%C5%82kolonie-Gorz%C3%B3w-Wielkopolski-1730005340589879/photos